Opinie
uczniów o pracy z Markiem Bresiem
..."Marka Bresia
poznałem wiele lat temu. Wprowadzał mnie w tajniki jeździectwa w sposób absolutnie
niekonwencjonalny. Podczas gdy często zdarza się spotkać instruktorów wrzeszczących
i na konie i na jeźdźców ("palce do konia, pięty w dół, nie szarp wodzami,
wyprostuj się, łydka, palce do konia, pięty w dół
" itd.), Marek od pierwszych
dni uczył mnie wsłuchiwania się w głos konia, odczytywania jego nastrojów i wydobywania
z niego tych wszystkich cech, które okazały się niezwykle przydatne w czasie jazdy.
Ani się nie obejrzałem i Marek kazał mi skakać przez przeszkody bez wodzy i strzemion,
z rękami wzniesionymi wysoko, uczył mnie zwrotów na zadzie i innych, mniej lub
bardziej skomplikowanych ewolucji czy zabierał na pasjonujące, niezapomniane górskie
rajdy konne w Masywie Śnieżnika.Rzadko kiedy można spotkać człowieka, który miałby
w sobie równie wiele pasji do koni i entuzjazmu do uczniów. Za każdym razem, kiedy
pojawiałem się na lekcji, Marek witał mnie z taką radością, jakby mnie nie widział
od stu lat. Każdy uczeń czuł się kimś szczególnym a z każdego naszego sukcesu,
Marek cieszył się jak ze swojego własnego, nie szczędząc nam pochwał nawet za
drobne postępy i nowe umiejętności." Paweł
Kwiatkowski Dyrektor ds. Korporacyjnych, KOMPANIA PIWOWARSKA ..."Marek
Breś szkolił i układał dla mnie i mojej rodziny konie. Na początku nie były to
konie przyjazne w jeździe, wręcz przeciwnie. Lecz gdy wyszły z pod ręki Marka
nigdy nie miałem z nimi żadnych kłopotów podczas jazdy, a jeżdżę na nich już ładnych
parę lat. Jazda na nich to sama przyjemność. Ja i moja rodzina jeszcze nigdy z
nich nie spadła. Gdy podczas imprezy plenerowej zaproponowałem przejażdżkę na
nich Policji Konnej, byli miło zaskoczeni miękkim i perfekcyjnym prowadzeniem
koni jedną ręką. Reagują natychmiast na delikatne działanie dłoni jak wolant w
samolocie wojskowym, wykonując szybkie zwroty, zatrzymania, chody boczne lub wymyślne
cofania. Wszystko swobodnie i bez najmniejszego wysiłku. Do tej pory współpracuję
z Markiem i bardzo sobie cenię jego doświadczenie w układaniu koni."
Jarosław
Łabędzki Prezes PBTEL Zachód, BUDOWNICTWO TELEKOMUNIKACYJNE ..."Od
1994 roku, czyli od czasu, kiedy poznałem Marka, zaczęła się moja dość poważna
historia z końmi. Umiał zachęcić i zmotywować do aktywności po całym dniu pracy,
więc zamiast do domu, jechałem za nim na konie. Za nim, bo tak się składało, że
zawsze to on przyciągał, a nie stajnia, w której aktualnie pracował. Można więc
powiedzieć, że i koni i stajni na przestrzeni tych 13 lat było wiele. Po tylu
latach doświadczeń sam czuję się trochę fachowcem i dlatego podkreślenia godne
jest, że szukając w pamięci sytuacji, lub chwili słabości, gdy Marek nie zachował
się profesjonalnie, nie mogę znaleźć NIC. A były: lekcje, tereny, rajdy, zawody,
słowem - dziesiątki trudnych sytuacji, dziesiątki różnych koni, setki wspólnych
godzin i wszystko z Markiem B - uśmiechniętym. Wprawdzie chudy i tańczy jak ten
gościu udający kowboja z kabaretu "Ani mru mru", ale na koniach zna
się jak mało kto. Mam wrażenie, że je po prostu rozumie i co ważne one go też.
Robić to, co się umie i kocha jako zawód nie zdarza się każdemu. On ma po prostu
dużo szczęścia i niech tak zostanie." Dariusz
Fabrycki BMW Polska
.."Trener
Marek Breś to nie pierwsza osoba mająca okazje uczyć Mnie i trenować, jednak z
biegiem czasu każdy powraca do tych wybitnych osób, wśród nich niezwłocznie znalazł
się właśnie M.B. Ostoja spokoju, ale i stanowczość, równowaga jak i dobra zabawa
obu stron [konia i jeźdźca]. Dodatkowo ogromna wiedza poparta praktyką. Szczerość
cenna jak bijące serce konia. Gorąco polecam, sama spróbowałam, a trenerów znam
wielu.'' Joanna
Dębina Instruktor Jazdy Konnej |